Do środka weszło monstrum coś w rodzaju losowego gigantycznego gryfa .leb miał w kształcie sokoła jednak ten róg na jego głowie zmieniał całkowicie moje podejście. Wielki umięśnione łapy takie jakby przerosnietego Jastrzębia. Masywny tlów porastało wilcze futro. Wielkie uszy prawie jak rogi. Cały był tak w kolorach morskich i białych.
Byłam przerażona. Nie pokonał go jedynie kątem oka zauważyłam że tchorzo fretki nie uciekają czyli się nie boją. Wydało mi się to podejrzane.
-Witaj Talii.-powiedział spokojnie
-Skąd wiesz jak mam na imię?
-Przyjedziemy się?- zapytał niestety patrząc na mnie. Poszłam za nim
- Wiesz kiedyś znałem Twojego ojca , który jak umierał kazał mi Cię pilnować dlatego tutaj jestem . Nazywam się Marki i jestem istotą podziemną.
-Jak to ?
- Bo wiesz Prucz tego świata jest Jeszcze 4 inne . Świat pójdziemy, nadziemy , ladowy i kraina cierni do tego ten ziemny.
Z Podziemego świata są istoty takie jak ja to kraj ciemniejszy niż ten ale za to piękny i nie brak nam dostatku. W tamtym świecie są istoty nie latające dlatego nie mam skrzydeł. Choć pokaże Ci. -złapał mnie za łapę i nagle przenieśliśmy się gdzie gdzie nigdy jeszcze nie byłam . Był o tam ciemno ale te różowe drzewa i ścieżki i w oddali muzyka radosna grała. Był o po prostu pęknie. Nikt nigdy nie spodrzewal by się czegoś takiego. To jest najpiękniejsze miejsce na świecie!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz