Tablica Ogłoszeń
* WITAJ W WATASZY SAMOTNEGO WILKA!!!
**Nasze wilki:
*Wadery -- 12
*Basiory -- 9
*Razem Mamy 21 Członków Watahy
**Nowe informacje :
* Nowość i zmiana w regulaminie (proszę sprawdzić)
*Aktualizacja bloga
*Mikołaj za niedługo :)
*Zakładamy anonimowego facebok'a
*Zapraszam do gry z nami
** Kontakt z nami:
wataha.samotnego.wilka@wp.pl
gibikot9@gmail.com
**Nasze wilki:
*Wadery -- 12
*Basiory -- 9
*Razem Mamy 21 Członków Watahy
**Nowe informacje :
* Nowość i zmiana w regulaminie (proszę sprawdzić)
*Aktualizacja bloga
*Mikołaj za niedługo :)
*Zakładamy anonimowego facebok'a
*Zapraszam do gry z nami
** Kontakt z nami:
wataha.samotnego.wilka@wp.pl
gibikot9@gmail.com
środa, 29 czerwca 2016
Od Excalibura
Wczoraj wieczorem dołączyłem do niewielkiej watahy, ktòra głòwnie składała się z Wader. Uhh... Ciężko idzie mi rozmowa z kimkolwiek a zwłaszcza płcią przeciwną... Nigdy nie wiem co powinienem powiedzieć i muszę uważać na słowa żeby przypadkiem nikogo nie urazić ( ojjj.... Miałem już takie przypadki, gdy powiedziałem że jakaś tam wadera mi się nie podobała... No jednym słowem było bardzo nie ciekawie) . Postanowiłem się udać nad wielkie jezioro, by pobyć w samotności i schłodzić się oczywiście. Posiadanie grubego futra w taką pogodę to istna udręka, jest się mokrym no i zlatują się do ciebie te okropne muchy. Yhh... Ruszyłem powoli w stronę niewielkiego lasku, gdy tylko do niego wszedłem powitał mnie ukochany cień i delikatny chłodny wiaterek.
- Oj, tego mi brakowało. - Mruknąłem z rozkoszą. - Nad wodą będzie jeszcze lepiej.
Potrząsnąłem łbem i pobiegłem w głąb lasu, droga była wydeptana więc świetnie się biegło. Otaczające drzewa z czasem robiły coraz gęstsze i większe, oraz zaczęły pojawiać się leśne zwierzęta.
- Chyba muszę się już powoli zbliżać do jeziora.
No i się nie myliłem, do moich uszu doszedł słodki szum wody a i oczą powoli ukazywały się skały. Z radością przyśpieszyłem bieg, no i po kròtkiej chwilce wskoczyłem do chłodnej wody. Z błogością zanurkowałem w wodzie rozkoszując się jej zimnym dotykiem. Gdy się wreszcie wynurzyłem usłyszałem za sobą delikatny śmiech, obròciłem łeb i zobaczyłem smukłą biało-fioletową wilczyce.
Lucy?
- Oj, tego mi brakowało. - Mruknąłem z rozkoszą. - Nad wodą będzie jeszcze lepiej.
Potrząsnąłem łbem i pobiegłem w głąb lasu, droga była wydeptana więc świetnie się biegło. Otaczające drzewa z czasem robiły coraz gęstsze i większe, oraz zaczęły pojawiać się leśne zwierzęta.
- Chyba muszę się już powoli zbliżać do jeziora.
No i się nie myliłem, do moich uszu doszedł słodki szum wody a i oczą powoli ukazywały się skały. Z radością przyśpieszyłem bieg, no i po kròtkiej chwilce wskoczyłem do chłodnej wody. Z błogością zanurkowałem w wodzie rozkoszując się jej zimnym dotykiem. Gdy się wreszcie wynurzyłem usłyszałem za sobą delikatny śmiech, obròciłem łeb i zobaczyłem smukłą biało-fioletową wilczyce.
Lucy?
wtorek, 28 czerwca 2016
Nowy członek watahy!!!!!
Imię---- Excalibur
Pseudonim----Nie chcę mieć psełdonimu
Wiek----4 lata
Płeć----Basior
Od Tali do Lucy
Tulipany i ten desen
Po tym jak dotarłyśmy na pole tulipanów Lucy zaczęła biegać jak opętana wykrzykując co chwila
,,Jak tu pięknie!'' , Ja żeby nie być gorsza zaczęłam biegać z nią. W pewnym momencie zderzyłyśmy się z czymś. To byli Jacob i Nala!
-Ale wy tu szalejecie.-Powiedziała Jacob
-Sorry nie zauważyłyśmy was.-Hihrałam się jak nie wiem
-Nic się nie stało.-Powiedziała Nala i ruszyli dalej, a Luci zaczęła śpiewać po cichu by oni nie usłyszeli.
-Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało!- Ja skoczyłam na nią i bawiłyśmy się do wieczora.
Chym nie jestem chyba zbyt poważna.
Lucy?
środa, 15 czerwca 2016
Od Nali do Tali
- Och, chętnie poznam resztę stada. - Powiedziałam niezbyt pewnie, ale czułam że to mój obowiązek.
- Okej, to chodż - Ta alfa mnie zadziwiała, była zwariowana i przede wszystkim szybko, ale to bardzo szybko się poruszała. Ledwo co ją doganiałam
- Och, możemy zwolnić? Jestem tak bardzo zmęczona, nie mam zamiaru za tobą biegać. - Byłam naprawdę zmęczona i już nie miałam siły
- Och, rusz się to już tu. Patrz to MOJA wataha.
Wataha nie wyglądała na dużą. Nie było w niej praktycznie samców, tylko był Jacob jako basior. Nie było również dzieci.
- No i jak ci się tu podoba, Nalo - Czułam się nie swojo.
- Muszę poznać resztę stada proszę tak bardzo najbardziej...- przerwała mi przywódczyni wyciem, dołączyłam się a potem reszta watahy.
- Auuuuuuuauuuuuu - księżyc był taki piękny, a ja zaczęłam czuć że powinnam iść do domu bo tam jednak czeka na mnie Rudy.
- Och naprawdę jest tu pięknie, ale muszę uciekać do Rudego yyy to znaczy do Jacoba, to pa.
Zaczęłam biec. Alfa coś jeszcze mówiła, ale mnie już nie było. Biegłam i biegłam aż w końcu byłam w jaskini.
Jacob już spał. Położyłam się po cichu też spać, aby nie budzic mego przyjaciela. Och zwariowany dzień. - pomyślałam i poszłam spać.
- Okej, to chodż - Ta alfa mnie zadziwiała, była zwariowana i przede wszystkim szybko, ale to bardzo szybko się poruszała. Ledwo co ją doganiałam
- Och, możemy zwolnić? Jestem tak bardzo zmęczona, nie mam zamiaru za tobą biegać. - Byłam naprawdę zmęczona i już nie miałam siły
- Och, rusz się to już tu. Patrz to MOJA wataha.
Wataha nie wyglądała na dużą. Nie było w niej praktycznie samców, tylko był Jacob jako basior. Nie było również dzieci.
- No i jak ci się tu podoba, Nalo - Czułam się nie swojo.
- Muszę poznać resztę stada proszę tak bardzo najbardziej...- przerwała mi przywódczyni wyciem, dołączyłam się a potem reszta watahy.
- Auuuuuuuauuuuuu - księżyc był taki piękny, a ja zaczęłam czuć że powinnam iść do domu bo tam jednak czeka na mnie Rudy.
- Och naprawdę jest tu pięknie, ale muszę uciekać do Rudego yyy to znaczy do Jacoba, to pa.
Zaczęłam biec. Alfa coś jeszcze mówiła, ale mnie już nie było. Biegłam i biegłam aż w końcu byłam w jaskini.
Jacob już spał. Położyłam się po cichu też spać, aby nie budzic mego przyjaciela. Och zwariowany dzień. - pomyślałam i poszłam spać.
Rozmowa z Nalą
Od Tali
Zaczęłam podnosić się z ziemi. Ujrzałam Nale. Ta szybko podskoczyła.
-Przepraszam-Czułam w jej głosie podekscytowanie.
-Nic się nie stało, nie jesteś pierwszą osobą która na mnie wpadła..-Uśmiechmełam się, a nona się zaśmiała-płakałaś?
-Skąd wiesz?-zapytała
-Czuję. A po drugie próbowałaś się zaśmiać i ci nie wyszła. Co się stało?
Opowiedziała mi historię , a Ja próbowałam ją pocieszyć.
-Chcesz Poznać resztę stada?-Spytałam
Nala?
Zaczęłam podnosić się z ziemi. Ujrzałam Nale. Ta szybko podskoczyła.
-Przepraszam-Czułam w jej głosie podekscytowanie.
-Nic się nie stało, nie jesteś pierwszą osobą która na mnie wpadła..-Uśmiechmełam się, a nona się zaśmiała-płakałaś?
-Skąd wiesz?-zapytała
-Czuję. A po drugie próbowałaś się zaśmiać i ci nie wyszła. Co się stało?
Opowiedziała mi historię , a Ja próbowałam ją pocieszyć.
-Chcesz Poznać resztę stada?-Spytałam
Nala?
Od Nali
Polowanie Nali
Zaczęłam krążyć po lesie po tym jak Jacob mi powiedział o Tiarzę
i o własnej watasze było mi przykro i zaczęłam płakać naglę usłyszałam kroki
I znajomy zapach to jeleń byłam bardzo głodna zamierzałam zapolować
jeleń mnie nie zauważył zmieniłam wygląd i hop siup było już po sprawię najadłam się i przy okazji zostawiłam coś Jacobowi
zaczęłam biec i wpadłam na Alfe
-Cześć...
Talia?
Zaczęłam krążyć po lesie po tym jak Jacob mi powiedział o Tiarzę
i o własnej watasze było mi przykro i zaczęłam płakać naglę usłyszałam kroki
I znajomy zapach to jeleń byłam bardzo głodna zamierzałam zapolować
jeleń mnie nie zauważył zmieniłam wygląd i hop siup było już po sprawię najadłam się i przy okazji zostawiłam coś Jacobowi
zaczęłam biec i wpadłam na Alfe
-Cześć...
Talia?
Od Jacoba
Tak spoko możecie zostać -powiedziała przywódczyni
nie wiedziałem czy mam się cieszyć czy też nie
-Jej ale super zostajemy Jacob możemy zostać - Nala za bardzo była zadowolona
- Taaaa zostajemy jupi -Może tego nie okazałem ale cieszyłem się że zostajemy ale żeby nie było pomaszerowałem do mej otchłani do mej
Pięknej jaskini
-Nala!!!!- zawołałem ją musiałem jej powiedzieć coś ważnego
- Co o co znowu ci chodzi ? - zawsze była taka
-O nic tylko że nasza wataha była by lepsza nasza własna- och bałem się co mi odpowie już czułem ciarki
- Ta jasne już to widzę nasza wataha ja i ty i koniec. Bardzo duża nie ?
- Nala była dość spokojna ale i sarkastyczna
- No nie mogli byśmy kogoś dodać np. Skazę albo Tiarę- To co powiedziałem wkurzyło Nalę i wyszła
nie wiedziałem czy mam się cieszyć czy też nie
-Jej ale super zostajemy Jacob możemy zostać - Nala za bardzo była zadowolona
- Taaaa zostajemy jupi -Może tego nie okazałem ale cieszyłem się że zostajemy ale żeby nie było pomaszerowałem do mej otchłani do mej
Pięknej jaskini
-Nala!!!!- zawołałem ją musiałem jej powiedzieć coś ważnego
- Co o co znowu ci chodzi ? - zawsze była taka
-O nic tylko że nasza wataha była by lepsza nasza własna- och bałem się co mi odpowie już czułem ciarki
- Ta jasne już to widzę nasza wataha ja i ty i koniec. Bardzo duża nie ?
- Nala była dość spokojna ale i sarkastyczna
- No nie mogli byśmy kogoś dodać np. Skazę albo Tiarę- To co powiedziałem wkurzyło Nalę i wyszła
wtorek, 14 czerwca 2016
Od Tali
Wilcza skała
Szłam powoli w stronę wilczej skały, tam ogłaszam różne przemówienia. Jednak od zawsze miałam wielką termę.Gdy doszłam do niej zawyłam ,a w ciągu pięciu minut zaroiło się tu od wilków.
-Słuchajcie! Mam zamiar na kilka dni opuścić nasze tereny. Moje stanowisko obejmie Lucy. Postaram się wrócić jak naj szybciej.-ostatnie zdanie wypowiedziałam bardzo cicho.
Kierując się w stronę lasu słyszałam jak członkowie mojego stada szeptali jednak zbyt cicho bym mogła ich usłyszeć. Bella przyniosła moją torbę z różnymi rzeczami. I poszłam w ciemny las.
piątek, 3 czerwca 2016
Od Tali
Tajemnicza wyprawa
Była godzina 8.30, a ja jak szalona wpadłam do jaskini Lucy i chyba ją obudziłam...
-Cześć Lucy! Obudziłam cię?-zadałam głupie pytanie.
-No w sumie jest trochę wcześnie, a po co przyszłaś?-Spytała bardzo zaspanym głosem miedzy czasie ziewając.
-Chym... Chciałam wyruszyć na wyprawę ale nie mogę zostawić samej watahy. Czy mogła byś się nią zaopiekować podczas mojej nie obecności?
-Ja...snę-Ziewnęła- Ale ogłosisz to w watahy, nie?-popatrzyłam na nią ze zdziwieniem, a ona nagle oprzytomniała- No nie! Nie ogłosisz tego!!? Skandal! Już mi marsz to ogłaszać!
Cała jej wypowiedź brzmiała śmiesznie gdyż co ch0wila ziewała.
-Dobra zrobię to o 9.00-powiedziałam
-Nie możliwe że już to zrobiłaś. Przecież widzę wyraźnie że jest 9.30.-popatrzyłam na zegar słoneczny i Lucy miała rację było już po 9.30. Jak ten czas szybko leci!
-To lecę szybko do jaskini i zwołam wilki!-Wrzasnęłam w biegu do Lucy i nie zauważyłam Belli. Wpadłam na nią.
-Bella!?Co ty tu robisz?-I w tym momencie ze swojej jaskini wypadła Lucy,
-Co się stało!? Kto to?
-Bella Lucy, Lucy Bella. Pogadajcie a ja pędzę-Słyszałam jedynie tylko ich oddalające się głosy. Za chwilę coś strasznego mnie czekało...
Dasza część za 1 tydzień...
Od Lucy do Tali
Spotkanie
Talia była fajną i miłą waderą. Cieszyłam się, że mogłam dołączyć do jej watahy, bo może w końcu znalazłam swój nowy dom.
Gdy Talia skończyła pokazywać mi swoją jaskinie zaproponowała oprowadzić mnie po terytorium. Najpierw poszłyśmy nad Wielkie jezioro.
Kiedy już tam dotarłyśmy to trochę mnie zaskoczyło bo ono nie było wcale takie duże.
- Dlaczego to się nazywa Wielkie jezioro, skoro wcale nie jest wielkie? - zapytałam.
- Ponieważ ono jest bardzo głębokie i magiczne, dlatego tak jakoś zostało. - odpowiedziała.
Minęłyśmy nieduży wodospad i obeszłyśmy całe jezioro na około. Usiadłyśmy na brzegu, żeby trochę odpocząć, gdy nagle nad nami wyskoczyła czarna pantera i jednym skokiem wskoczyła do wody. Talia chyba się przestraszyła tego niespodziewanego zdarzenia bo aż sama odskoczyła na bok.
- Sara! - zawołałam - Czemu nas tak zaskoczyłaś! Chodź tu szybko! Talia, to moja towarzyszka, Sara. Sara, to Talia, samica alfa Watahy Samotnego Wilka.
- Witaj, trochę mnie przestraszyłaś. - powiedziała Talia.
- O, to wybacz, ale w takie ciepłe dni jak dzisiaj bardzo lubię się ochłodzić w zimnej wodzie. - odpowiedziała Sara.
- No dobrze, to może pójdziemy dalej? - zaproponowałam.
- Okej, zaprowadzę was teraz nad Pole tulipanów. To jedno z najpiękniejszych miejsc watahy. - odpowiedziała Talia z uśmiechem na pysku.
Talia?
Talia?
czwartek, 2 czerwca 2016
środa, 1 czerwca 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)