Spotkanie
Talia była fajną i miłą waderą. Cieszyłam się, że mogłam dołączyć do jej watahy, bo może w końcu znalazłam swój nowy dom.
Gdy Talia skończyła pokazywać mi swoją jaskinie zaproponowała oprowadzić mnie po terytorium. Najpierw poszłyśmy nad Wielkie jezioro.
Kiedy już tam dotarłyśmy to trochę mnie zaskoczyło bo ono nie było wcale takie duże.
- Dlaczego to się nazywa Wielkie jezioro, skoro wcale nie jest wielkie? - zapytałam.
- Ponieważ ono jest bardzo głębokie i magiczne, dlatego tak jakoś zostało. - odpowiedziała.
Minęłyśmy nieduży wodospad i obeszłyśmy całe jezioro na około. Usiadłyśmy na brzegu, żeby trochę odpocząć, gdy nagle nad nami wyskoczyła czarna pantera i jednym skokiem wskoczyła do wody. Talia chyba się przestraszyła tego niespodziewanego zdarzenia bo aż sama odskoczyła na bok.
- Sara! - zawołałam - Czemu nas tak zaskoczyłaś! Chodź tu szybko! Talia, to moja towarzyszka, Sara. Sara, to Talia, samica alfa Watahy Samotnego Wilka.
- Witaj, trochę mnie przestraszyłaś. - powiedziała Talia.
- O, to wybacz, ale w takie ciepłe dni jak dzisiaj bardzo lubię się ochłodzić w zimnej wodzie. - odpowiedziała Sara.
- No dobrze, to może pójdziemy dalej? - zaproponowałam.
- Okej, zaprowadzę was teraz nad Pole tulipanów. To jedno z najpiękniejszych miejsc watahy. - odpowiedziała Talia z uśmiechem na pysku.
Talia?
Talia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz