Wołałyśmy tego smoka ale na szczęście wylądował. Był złotego koloru, a oczy błękitne. Na czubku głowy miał rogi .
-Co takie piękne panie robią w sercu pustyni? -zapytał smok jednak nie wiem czy można mu ufać.
-Zgubiliśmy się. -odpowiedziała Lucy
-Ach tak. Ja mam na imię Piasek, a Panny? -ja bym mu nie odpowiedziała, ale wiem że Lucy na pewno, ona jest otwarta na nowych.
-Ja nazywam sie Lucy, a to Talia moja przyjaciółka i jesteśmy... -przerwałam jej
-Zabłąkane. -Lucy popatrzyła na mnie ze zdziwieniem i zrozumiała że mu nie ufam.
-Wiec czego panny chcą? -na to pytanie mu akurat odpowiem.
-Jak najszybciej się z tąd wydostać! -powiedziałyśmy równocześnie.
Jak dla mnie władczymi wody klimaty pustynne nie są najlepsze, gdyż nie jestem ani spokojna i ciągle czuję wielkie pragnienie. Może źle oceniam tego smoka w tym klimacie ale cóż nam innego pozostało jakbym została tu jeszcze dłużej na pewno bym źle skończyła. W tym momencie Lucy dogadywała się ze smokiem, a ja ze sobą . Ale to dziwne.
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz