Nadszedł nowy dzień. Czułam że Jacob wyruszył już na ranne polowanie,
jednak ja nie miałam ochoty jeść, więc postanowiłam
obejrzeć dolinę. No i jak zwykle po paru krokach sie zgubiłam.
Brawo ja - pomyślałam. Nagle poczułam oddech na mojm futrze. To, to niedźwiedź.
-Aaaa - zaczełam krzyczeć i uciekać. Starałam się ukrywać, zmieniając wygląd, ale nic z tego. Grizlly zawsze mnie odnajdywał.
-Ał - wpadłam na drzewo i straciłam przytomność.
Gdy się obudziłam zauważyłam waderę, naszą alfę, ale byłam tak
obolała że straciłam przytomność.
CDN...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz