Dzisiaj było gorąco, a ja akurat przechodziłam niedaleko Wielkiego jeziora. Postanowiłam, że skoro już tutaj jestem to pójdę tam i napiję się wody.
A więc skierowałam się w kierunku jeziora. Nie minęło pięć minut, jak już byłam na miejscu. Powoli podeszłam do brzegu, a wtedy pod taflą wody zobaczyłam basiora. To mnie trochę rozśmieszyło. Po chwili wypłynął na powierzchnie i nie co zdziwił się na mój widok.
Miał dosyć grube futro w odcieniach brązu i bieli.
- Cześć. - powiedziałam do niego, ale po chwili nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. - Czy to ty jesteś tym nowym wilkiem, który ostatnio doszedł do watahy?
- Tak, a co? - odpowiedział nie pewnie.
- Nie, nic. Jestem Lucy. A ty?
- Excalibur. - powiedział wychodząc na brzeg i energicznie otrzepując się z wody.
Excalibur?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz