Początek istnienia
(to opowiadanie opisze przeszłość Zack'a)
Był wieczór kiedy przyszedłem na świat. Matka była bardzo szczęśliwa, że będzie miała też syna. Było nas czworo - ja i moje trzy siostry. Bardzo je kochałem, chociaż dokuczały mi i wywyższały się, ponieważ byłem najmniejszy z miotu. Gdy już razem z siostrami ukończyliśmy rok, mama postanowiła, który z żywiołów na nas przypadł. 1 siostra - Laura otrzymała ziemię, można było się tego spodziewać, najbardziej przypominała ojca i z wyglądu i z charakteru. 2 siostra - Maja też otrzymała ziemię. Tak jak Laura byłą jak ojciec. 3. siostra - Mia otrzymała naturę, po matce. A ja otrzymałem wiatr po dziadku ze strony mamy. Z całej naszej wilczej rodziny tylko ja i dziadek posiadaliśmy wiatr.
Ja osobiście najbardziej lubiłem Mie. Była bardzo spokojna i to w niej uwielbiałem. Miałem półtora roku kiedy dostałem Kucz Nilu. Był to prezent od dziadka. Nosił go on przez całe swoje życie i powiedział, że teraz moja kolej. Nosiłem go z dumą przez kolejne pół roku. Gdy skończyłem dwa lata, urok dzieciństwa prysł. Ojciec coraz rzadziej przebywał w domu, a matka urodziła kolejną czwórkę szczeniaków i już przestaliśmy być tacy ważni, bo na pierwszym miejscu były teraz kolejne młode. Przestało mi się to podobać. Zostałem wyrzutkiem. Nikt już się mną nie przejmował. Musiałem dla siebie robić wszystko sam. Miałem tego dość. Musiałem tyrać dla siebie i dużo młodszego rodzeństwa. Miałem dość. Pewnej chłodnej nocy uciekłem i nie wróciłem. Poczułem się wolny i nie zależny. Nie musiałem już pracować dla siebie i 5 innych. Upolowałem jednego jelenia i wystarczyło. Uczyłem się sam i od wilków, które napotkałem na swej drodze.
***
Była chłodna noc. Siedziałem na pustej polanie i oglądałem księżyc. W powietrzu poczułem czyjąś obecność.
- Hej... Fajny wisiorek - powiedział ten ktoś i usiadł przede mną.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz