- To do zobaczenia - powiedziałem
Wadera wyszła razem ze swoim lampartem, a ja udałem się w głąb jaskini. Usiadłem przy jednym z okien i rozmyślałem.... Powiedziałem rozmyślałem? Tak naprawdę to oglądałem to co dzieje się za oknem. Nie mam o czym rozmyślać. Po chwili zdecydowałem, że pójdę nad rzekę snu.
- Blue! Idziemy! - krzyknąłem wychodząc
Ta jaskinia jest tak magiczna, że jak siedzisz na jednym z końców, a ktoś woła cię z początku jaskini to słychać wszystko idealnie. Wyszedłem z jaskini.
- Blue! Gdzie ty jesteś?! - krzyknąłem
Smok nadal się nie pojawiał.
- Masz trzy sekundy! Raz...Dwa...-
I w ostatniej sekundzie smok przybiegł.
- Co ja z tobą mam... Idziemy na spacer - powiedziałem i ruszyłem w wybrane miejsce
Już z daleka słyszałem uspokajający szum wody. Kiedy w końcu dotarliśmy na miejsce położyłem się i zamknąłem oczy...
[...]
Obudził mnie jakiś śmiech.
- Cześć Zack! Obudź się! -
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz