Pływałam sobie w jeziorze Złota, aż nagle ujrzałam że ktoś stoi na brzegu. Wynurzyłam się. To była Takira.
-Cześć-powiedziałam lekko zaskoczona
-Cześć-odpowiedziała
-Po co przyszłaś?-zapytałam
-Eee. Trochę mi się nudzi-Odpowiedziała
-A to nie gadasz z Exscaliburem?
-Nie jest zajęty czymś innym- Odpowiedziała
-Chcesz się przejść?-Zapytałam, a ona pokiwa łbem na zgodę-A co robi takiego ważnego Exscalibur, że olewa taką piękną wilczycę?
-Nie wiem-Odpowiedziałam i dodała-Szkoda że nie jesteście już razem.-Popatrzyłam na nią z zapytaniem-No Ty i Mastel.
-Aa. Nie będę mieć już takiego zaufania do chłopaków jak kiedyś ale Ja się zbytnio pospieszyłam. Z tego i tak nic nie mogło wyjść-Przyznałam-Ale dość o mnie opowiadaj jak tam u was.
I tak nam zleciała ta rozmowa że aż nie zauważyłyśmy ile przeszliśmy. Otrząsnęłyśmy się dopiero po usłyszeniu odgłosów. Dochodziłyśmy do drogi Ludzi! Słyszałam Baty. I wszystko by było dobrze jakbym nie usłyszałam wycia wilka.
-Musimy zobaczyć co się dzieje-Powiedziała Taki i pobiegła do przodu a ja za nią. Po kilku minutach ujrzałyśmy wilki przypięte do ciężkiego wagonu i go ciągnęły.
-Musimy coś zrobić-Powiedziałam-i chyba wiem co
Wróciłyśmy kilka metrów w głąb lasu i zaczęłam przekazywać mój plan działania
-Zaciągniemy się tam. Jesteśmy silniejsze wiec zawsze będziemy mogły uciec. I w dobrym momencie uwolnimy wilki.-Powiedziałam -Zgadzasz się?
-Może zawołamy kogoś innego?-Powiedziała
-Nie mamy czasu Tak czy nie?
Takira Takamoto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz