- A ja jestem Lucy, beta Watahy Samotnego Wilka.
- Naprawdę!? Ja też tam należę. I nie wiedziałem że jesteś betą.
- Nic się nie stało. A po za tym lubię jak mnie inni traktują normalnie. - powiedziałam.
- To dobrze.
Wtedy podeszłam i usiadłam obok niego - Wiesz, jestem nowy i jeszcze się w tym wszystkim gubię.
- Nic nie szkodzi, to normalne. - I popatrzyłam w stronę okien - Ale leje nie?
- Tak i to bardzo - Przyznał.
I w tym momencie w wejściu stanęła Sara. Popatrzyłam na nią ze zdziwieniem, ponieważ była przemoczona do suchej nitki.
- Sara! Jak mnie tu znalazłaś? - zapytałam.
- To proste. Poszłam za twoimi śladami. - odpowiedziała.
- Zack, to jest Sara, moja towarzyszka. Sara, a to jest Zack, zaproponował mi tutaj przeczekanie tej okropnej ulewy.
- Witaj Saro, miło mi cię poznać. - powiedział Zack.
- Mi również. - odpowiedział Sara.
Nastała chwila ciszy, a po chwili przez okna wpadły promienie słońca.
- Oo, przestało już padać, to na nas już czas. Sara, choć, idziemy. - I skierowałyśmy się w stronę wyjścia.
Zack?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz